Wybory idą, Polacy będą oddawać głosy. Jakie mają kryteria? Moja babcia z reguły głosuje na najprzystojniejszego bądź tego, któremu dobrze z oczu patrzy. Moja mama zawsze głosuje przeciwko PiSowi, bo jakby mogła to by zajebała Dudę, Jarka i resztę. Kiedyś podejrzałem, że ma na plerach ogromną dziarę Unii Europejskiej. Mój wujek za to zagłosuje na Dudę. Czemu? Wujek wąsy nosi. I sandały do skarpetek. To mówi o jego światopoglądzie więcej niż jego światopogląd.
A tak na serio, to zabawne, że ludzie głosują nie w oparciu o kwestie merytoryczne tylko wizerunkowe, na zasadzie skojarzeń, wyobrażeń, itp. Bo przecież nikt z was nie wszedł na strony kandydatów na urząd prezydenta RP i nie zapoznał się z programem któregokolwiek z nich (tak jakby prezydent był faktycznie od ustawodawstwa, a nie podawania rąk wszystkim wkoło). Mało kto też, poza ekonomistami i wąską grupą kumatych przedsiębiorców zrozumiałby sensowność postulatów gospodarczych, itp. Nie dziwi mnie więc fakt, że debata polityczna odgrywa się głównie na poziomie ideologicznym, a kandydaci sami wpychają siebie w pewne szufladki wizerunkowe, by wyborcy mogli ich łatwo zidentyfikować, określić i rozpoznać. To trochę jak wybieranie avatara w grze według tego, który bardziej ci z ryja pasuje. Dlatego trzeba być wyrazistym. Najgorsze czym można być to być nijakim, nie wiadomo jakim i homo... niewiadomo. Myślimy i głosujemy skrótami, uproszczeniami. A według nich PiS to partia konserwatystów, reprezentująca wyłącznie białych, heterosexualnych katolików skrywających pod płaszczykiem chrześcijańskich wartości i patriotyzmu antysemityzm, rasizm, homofobię, nacjonalizm, itp. Że takie zamknięcie na wszelką inność z reguły charakteryzuje ludzi mało obytych w świecie i gorzej wykształconych to od lat pokazują statystyki świadczące o charakterze wyborców partii PiS. W końcu na takiej wsi wszyscy są za PiSem. Jeżdżę po wsiach, to wiem za kim tam ludzie stoją murem. I nie ważne jaki mają program i czego chcą kandydaci z PiS - liczy się wizerunek typowego Polaka, bez udziwnień, bez męża z Nigerii, córki - buddystki ćwiczącej jogę czy syna - pedała. I pieniądze, rzecz jasna. Głosuj na tych, którzy ci coś dają - trudno tu o brak logiki, bo co - głosuj na tych, którzy ci zabiorą? PSL? PSL od lat nie wiadomo po co i dla kogo jest skoro nawet mieszkańcy wsi i rolnicy mają ich w dupie. Jestem pewien, że obecnego przewodniczącego partii, pana Kosiniaka-Kamysza rolnicy witają z nieufnością, z jaką postrzegano Zawadę w filmie "Kogel Mogel", gdy zapozował "w garniturze do baranów", bo jak na rolnika to on zbyt wypacykowany, zbyt uprzejmy i za mało chamowaty, a i wódki pewnie nie pije. Dla tego nie on, a Lepper zrobił karierę wśród, tzw. wieśniaków - dość nieokrzesany, porywczy i chamowaty, by przypaść do gustu chłopom. Swój chłop. I znów, nie ważne jaka jest prawda - liczy się wyłącznie to, jak cie widzą. I można tak, w dwóch, trzech zdaniach podsumować każdego z kandydatów. Bosak - były prezes niegdysiejszej Młodzieży Wszechpolskiej czyli takiego polskiego Hitlerjugend, kurdupel, a do tego gówniarz - nie ma bata, żeby Polskę reprezentował taki mały chłopczyk. Nikt na to nie pójdzie. Poza tym dać mu władzę, to zaraz powoła NSDAP i zrobi czystki etniczne. I znów - nie ważne, że jest chyba najbardziej elokwentnym z kandydatów - liczy się tylko to, jak go postrzegają. Hołownia - pół Polski brało go za ortodoksyjnego katola, uprawiającego churching niedzielami, aż powiedział, że chce rozdziału między państwem a kościołem. Teraz już nie wiadomo, co on za jeden. Facet z "Mam Talent", chyba najrozsądniejszy ze wszystkich i mówi do rzeczy, ale jakiś taki blady, wątły i pewnie jaj nie ma. Nie ważne jakie ma postulaty - jak nie lata w konkretnej ekipie, to szkoda głosu, bo go zajebią na bloku. Biedroń - nie, to zbyt łatwe... Ale powiem: gej, więc dla ludzi nie ma znaczenia czego chce dla Polski - ludzie myślą wyłącznie o odbycie Biedronia, a nie o jego postulatach. Nikt na niego nie zagłosuje, bo już zawsze musieliby myśleć o penetracjach analnych na widok prezydenta w TV. I kto będzie pierwszą damą? Ach, co za wstyd. Co prawda jest szansa, że ktoś by w końcu wyruchał Putina, ale mała. Absolutna mniejszość mniejszości dla manifestujących swa otwartość i pewnie tylko w Holandii znalazłby poparcie, bo na pewno nie w tak betonowym kraju jak Polska. I nie na Poczcie - dziś znów się z niego śmiali, że pedał. A Trzaskowski? A Trzaskowski to PO, więc takie coś, co aspiruje do miana partii z klasą, otwartej na współczesność i standardy europejskie, zachodnie, demokratyczne, politykę otwartości społeczno-wyznaniowo-sexualno-komixowo-hydraulicznej, ale pewnie będzie niewolnikiem UE, a wiarygodność straciła już dawno temu i od odejścia Tuska nie miała ani jednej wyrazistej i silnej postaci, więc nawet wyborcy PO mają ich za cieci. Czy Trzaskowski jest silny, jak twierdzi jego hasło wyborcze? Przy Dudzie, którego pół narodu ma za cwela Kaczyńskiego i który jak chyba żaden inny wcześniej prezydent RP, nie był tak ośmieszany i obrzucany wyzwiskami, pewnie nie będzie mu trudno być silniejszym. Wystarczy, żeby nie rapował i nie proponował oczek wodnych. Who knows?
Aaaaa, kto wie, który z kandydatów śmiga po angielsku? Czemu się o tym nie mówi? Mamy XXI wiek i to raczej wstyd, żeby naród reprezentował ktoś z gorszym angielskim (albo brakiem) niż 18-letni sprzedawca gofrów w Świnoujściu, ale nikt nie zagląda kandydatom w CV, a później pojedzie taki do Trumpa i zaśmieje się z żartu dopiero po 2 minutach, bo na tłumaczenie w słuchawce czekał.
PS. A Tanajno niech zmieni oprawki okularów, bo w tych białych plastikach wygląda jakby w trampkach na imprezę śmigał. Zbyt młodzieżowo i niepoważnie jak na stateczny, poważny urząd głowy państwa. Nie wiem czemu nikt mu tego nie powiedział. Gdzie ci doradcy od wizerunku? Czy oni nie wiedzą, że ludzie są prości i głosują oczami?
powiedzaaaaa, piątek, 19 czerwca 2020r.
Comments