Nie mam o czym pisać albo nie chce mi się. Muszka mi już fruwa przed monitorem i jak ją zaraz pierdolnę... Miałem zjebać znowu nauczycieli, bo właśnie matka rozmawiała ze znajomą księgową pewnej podstawówki tego niegdyś najbiedniejszego miasta Polski, naliczającą m. in. pensje nauczycielom, pośród których nie ma nikogo zarabiającego poniżej 3000zł na rękę, w tym ciężko pracujący nauczyciel WF (z powołania, rzecz jasna) od rzucania chłopakom piłki i powiedzeniu "grajta"... ale są w tym głupim narodzie cwele ludzie, którym nawet pensji ministerialnej "czasem nie starczało do pierwszego", więc czego się dziwić? Widziałem dzisiaj dziadka w okularach a la Jaruzelski i ciuchach z lat 80-tych. Chodzące muzeum. A może to był protest, manifest, "NIE współczesności", "nie idę z duchem czasu, z Bogiem"? Danuta wstając do mnie wpierw prykła, a nachyliwszy się, niczym krowy wiecznie ciamkające coś żuchwą, cały czas przeżuwając w ustach szczękę swą, wpierw bekła tudzież beknęła, by po chwili zwrócić zawartość jamy ustnej na mą kartę doręczeń. Dzięki, Danka, że nie pozwalasz mi zapomnieć uroku starych ludzi. Ta...
powiedzaaaaa, wtorek, 09 kwietnia 2019
Comments