top of page
  • powiedzaaaaa

.

Po takiej przerwie powinienem wrócić z czymś konkretnym, ale życie mało spektakularne wiodę, więc... Z chrzcin w klimatyzowanym lokalu 1,5 tygodnia temu wyniosłem znajomość wódki Ogiński oraz ból gardła, przeziębienie, dalej kaszel i wreszcie taką chrypę, że postanowiłem wziąć zwolnienie, bo głupio gadać szeptem z ludźmi. Tak więc piękny tydzień mi leci. Wysypiam się, dodatkowo ze 2 godziny drzemię, potem biorę kołdrę i leżę przed TV, oglądając tenis ziemny kobiet i ładną Qiang Wang, której kibicuję.



Pociąga mnie w sportsmenkach ich determinacja, lata poświęceń i wyrzeczeń oraz wola zwycięstwa czasem zwieńczona sukcesem... poza gębą i ciałem, rzecz jasna. Jak już tenisistki sobie przejdą do historii turnieju awansując do ćwierćfinałów, ja, pół świata dalej, podłączam gniazdka elektryczne w łazience, po czym robię przerwę i odbywam długą podróż dookoła świata, poznając obce kultury z aktorkami porno wszelkiej maści - Aliną, Mią, Seleną, Harley, Sarą i paroma innymi. I wszyscy są szczęśliwi. Jeszcze tylko walnąć parę piw i podbić świat przed północą.


Codzienność, przyziemne sprawy, sprawunki, obowiązki  i życie mija. Mamie stuknęło 60, jej koleżance strzelił ukryty tętniak we łbie, więc w parę chwil z wakacyjnych planów zostały nici, bo kobita już w piachu leży; 40-letni znajomy ma już przerzuty z oka do wątroby, więc nie wiadomo ile mi, nie jemu, czasu zostało. Remont łazienki to na pewno strata i czasu i kasy, bo nic nie warto, "it's all shit" i tak dalej, ale ja i tak nie wiem co robić z życiem, więc wypełnię sobie kolejny rok remontami. Zycie to wypełnianie czasu. Dostajesz swój przedział czasowy istnienia i zapełnij go sobie. Tak proste, a tak trudne. Żył od-do. Od 1925 do 1995. 70 lat miał, żeby pożyć. Co z tym zrobił, co robił, gdzie był, jak żył, z kim, co przeczytał, obejrzał, ile serów spróbował, na co umarł, gdzie leży i kto o nim pamięta 50 lat później? Kto następny do życia, bo mamy akurat wolne 41 lat do przeżycia?


Jeśli brać życie na poważnie, to razem z lekami uspokajającymi. Gdybym za dnia pomagał chorym na AIDS, a wieczorami brał w udział w alkoholowych orgiach, może wówczas osiągnąłbym stan równowagi ducha między oddaniem czemuś wartościowemu a "korzystaniem z życia", ale na pierwsze mam za mało chęci, a drugiego nawet nie wiem gdzie szukać, więc posłucham jeszcze chwilę Jazzyfact, obejrzę serial, zjem, wyśpię się, a jutro obejrzę ćwierćfinały w Wuhan. Kto wie - może dożyję do finału.


powiedzaaaaa, środa, 26 września 2018

1 wyświetlenie0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Bye

Muszę zapamiętać:

Jeśli czujesz się samotny, jedź spotkać się z rodziną - szybko najdzie cię ochota na bycie samotnym. powiedzaaaaa, poniedziałek, 1 listopada 2021r.

bottom of page