Na jednym z pocztowych parapetów leżą listy do Mikołaja, więc jak mam parę minut czasu, to sobie je biorę i czytam, bo one i tak na wywalenie są. Aniela to skromna dziewuszka i chce tylko deskorolkę, a na dodatek podziękowała za zeszłoroczne prezenty. Tomek to rozpieszczony bachor i przysłał list A4, wymieniając ze 20 rzeczy, w tym roczne konto na X-Boxa. Oby dziad nic nie dostał, to pokory nabierze.
Tak czy inaczej, jak w każdą wigilię byłem dziś w pracy, by rozwieźć ostatnie gwiazdkowe paczki i przesyłki bąbelkowe, mogące skrywać prezenty, bo prawdziwy Mikołaj to ja.
Poniższy utwór ujrzał światło Internetu zeszłej zimy, ale wciąż jest piękny i wzruszający, zwłaszcza klip. Text to takie wyznanie miłości, składane zimowego poranka, że za oknem śnieg, więc przyniosę ci filiżankę ciepłej herbaty, a ty przyrzeknij, że dalej będziesz przy mym boku. W refrenie zaś fajne malownicze zdania, że śnieg spadnie, gdy będziemy spać i gdy rankiem otworzysz zasłony, śnieg będzie padać.
powiedzaaaaa, poniedziałek, 24 grudnia 2018
Comments