Człowiek leci do szpitala, a na drzwiach kartka, że akurat, kurwa, dziś, gdy właśnie ja postanowiłem go odwiedzić, lekarz pojawi się dopiero za godzinę. Pierwszy cios, bo wiadomo - ja przyszedłem. Trudno, odczekam swoje, skoro już tu jestem. Mija godzina, a lekarza nie ma. Mija kolejne 10 minut, 15, 20, 30, a lekarza nie ma, ludzie czekają. Idziemy do rejestracji, tam nic nie wiedzą i jedynie mówią, że jak go nie ma, to już pewnie nie przyjdzie... Jak na jakiejś, kurwa, Syberii. Wiem, że jebani lekarze to myślą, że Bogami są i im wszystko wolno, ale mógłby taki chuj wykonać telefon do swojego pracodawcy, tj. szpitala i poinformować, że go nie będzie, a cipa, która takowy telefon by odebrała powinna iść pod salę i powiadomić ludzi, żeby brali dupę w troki i nie marnowali czasu na "darmową" służbę zdrowia. Jakoś zdrowy rozsądek podpowiada mi, że tak to powinno wyglądać, ale pominąłem jeden wielki szczegół - całość sytuacji dzieje się w Rzeczypospolitej Polskiej, gdzie kompletnie nic, kurwa, nie działa tak, jak powinno, za to kompletnie wszystko działa byle jak, bo to już taki kraj, że każdy ma wszystko w dupie, o nic się nie dba, a ludzi ma się za gówno.
Powtórzę po raz setny, że nie znoszę tego jebanego kraju, gdzie nawet flaga jest byle jaka, nudna i prostacka. Patrzę na nią i myślę sobie, że projektował ją Polak, na bank, jakiś prymityw bez krzty wyobraźni i inwencji twórczej, więc jedyne co potrafił on spłodzić to czerwony pasek na dolnej części białej kartki. Czerwony pasek i już. I tak Polacy powinni się cieszyć - przecież ten wieśniacki przodek mógł zostawić samą biel - flagę kapitulacji. O hymnie już kiedyś pisałem - żenada.
Skoro już psioczę, to popsioczę na komentatorów sportowych pokroju Tomasza Hajty. Polska telewizja chciała być jak zagraniczna i uatrakcyjniać transmisje wypowiedziami uznanych piłkarzy na emeryturze, tyle tylko, że RP takowych nie ma, więc nawrzucali przed mikrofon przeciętniaków pokroju Żewłakowa czy Hajty i teraz musimy słuchać jak Pan Tomasz, główny bohater najgorszej dekady w polskiej piłce nożnej, którego szczyt zdolności defensywnych polegał na wyjebaniu piłki na aut nagle udaje eksperta i poucza zawodników 6 reprezentacji świata, co i jak powinni byli zrobić, a czego nie mogą robić. Kiedyś bolały mnie od niego oczy, teraz uszy - wolałem go jak przemycał fajki...
powiedzaaaaa, czwartek, 05 października 2017
Comments