top of page
powiedzaaaaa

Akwa, tata i Whitney

Akwarystyka. Szykuję się do zmiany akwarium i jego położenia. W związku z remontem dużego pokoju zwanego w kręgach różnych salonem, a pośród Habsburgów pokojem... jaki by mu nadać kolor... czekoladowym... zamierzam ustawić tam akwarium już nie 92-litrowe, a 160-litrowe, ale póki co problemów i zasieków do pokonania jest wiele, szafki nie ma, szkła nie ma, światła nie ma, nic nie ma i nic nie pasuje... Wizje są.


Uprzątając graty zalegające w starych komodach, wystawionych na sprzedaż... sporo zdjęć, a wśród nich tata mój, jako 18,19, może 20-latek w wojsku, zdrowy, cholernie przystojny chłopak, prężący muskuły z uśmiechem na ustach. Za jakieś 13 lat dostał pierwszego zawału. Chłopak, jakiego nigdy nie znałem, bo przecież dla mnie zawsze był on ojcem, starym człowiekiem, w końcu starszym ode mnie o ponad 20 lat, więc starym z perspektywy. To mnie najbardziej denerwuje, że nie jesteśmy w stanie dostrzec w swoich rodzicach młodych ludzi, którzy po prostu mają dzieci. Jeśli nie widziałeś kogoś za jego młodości - nigdy nie zobaczysz go młodym, on zawsze będzie dla ciebie stary. Dlatego nie widzę w emerytach ludzi, jakimi byli - widzę jedynie zwisającą skórę, głębokie zmarszczki... Nie umiem oddać tego, o co mi chodzi. To dziwne, jak to, że spotkawszy po raz pierwszy 33-letnią kobietę widzę w niej rówieśniczkę, a nie 33-latkę. Nie wiedzieć czemu nie widzę jej starości - widzę, że jest ona jak ja - pewnie tak czują się 10-latkowie spotykając 10-latków, w których ja widzę już tylko gówniarzy. Nie umiem tego wyrazić. Musiałeś tam być, żeby zrozumieć - coś w tym stylu.


Wkrótce po tym widziałem zdjęcie siebie z komunii chrześnicy. Pomyślałem sobie, że za 50 lat ktoś weźmie do ręki to zdjęcie i spyta, jak ja ,patrząc na stare zdjęcia, "kto to?". Chrześnica odpowie coś w stylu "to mój chrzestny, nie miał żony ani dzieci, wszystko zapisał mnie, ten dom też...". I tyle ze mnie zostanie. Zdjęcie, przez pryzmat którego ktoś ujrzy moją osobę. Okraszone to paroma słowami osoby, która mnie znała. I już. Ja nie znam połowy osób z rodzinnych zdjęć. Tyle warte to życie przeciętniaków, że lepiej znam Whitney Houston niż brata mojej babci.


Z urlopu we Wiedniu, wyniosłem myśl, która przyszła mi do łba podczas robienia pół litra żołądkowej gorzkiej (tradycyjnej) z bratem, że "nie sądziłem, że dożyję czasów, gdy najsłodszą rzeczą, jaką spożyję w ciągu dnia będzie... żołądkowa gorzka". 8 miesięcy unikania cukru sprawia, że wszystko, co zawiera choćby odrobinkę cukru jest słodkie. Nie przepijałem nawet wodą, co zwykle robię. Mógłbym wypić te pół litra jednym duszkiem.


A Żebyście wynieśli coś z tego wpisu, to połączę trzy kobiety, którymi się interesuję - Audrey Hepburn, wspomnianą Whitney Houston i Beyonce. W klipie "I'm Your Baby Tonight" Whitney nawiązuje do sceny z filmu "Funny Face" z '57 r. z Audrey - to samo robi Beyonce w klipie do "Countdown". Ach, ten postmodernizm.


A więc w hołdzie, jej wysokość Whitney w hicie z ostatniej płyty:




powiedzaaaaa, sobota, 10 sierpnia 2019

13 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Jebane lato

Niechże to jebane lato się wreszcie skończy - od 3 miesięcy jestem upocony. powiedzaaaaa, czwartek 29 sierpnia 2019r.

Że jest OK i nie ma co jęczeć

Nie mogę narzekać na swoje życie. Niczego mi nie brakuje, mogę zaprzątać sobie głowę duperelami, nie mając żadnych poważnych problemów....

Comments


bottom of page