.
- powiedzaaaaa
- 28 kwi 2019
- 2 minut(y) czytania
Po wsiach chodzi taki dziad, co jak dziad wygląda, bo dziadem faktycznie jest. Tyle, że to taki dziad z buszu, nieokrzesany dziad, bez piątej klepki, z mową pozbawioną krzty delikatności i rafinerii, tfu!, wyrafinowania; do tego wiecznie w brudnych ciuchach i gumofilcach, z rowerem wiecznie pchanym, nigdy jechanym... na nim; a jak niepchanym, tj. bez roweru w ogóle, to o kiju jak włóczykij, tyle, że ten kij to nie kij, tylko kłoda wielgaśna, więc zważywszy na jej średnicę, dziada nazwać by można włóczykłodą czy włóczybalem. Włóczybal brzmi całkiem nieźle. Coś jak Hannibal i Benjamin Blumchen, choć ten drugi nie wiem czemu. Tak czy inaczej, Włóczybal podchodzi do mnie i mówi, co następuje:
- Zajmę Panu 5 minut. Poszukiwana kobieta lat 30, 500 złotych miesięcznie, utrzymanie do końca życia, kontakt w sklepie. Proszę powiedzieć każdej kobiecie, jaką Pan spotka.
Początek zabrzmiał jak komunikat policyjny, reszta jak ogłoszenie matrymonialne. Co prawda bez krzty romantyzmu, ale uprzedzałem, że rafinerii brak. Chwilę później, dziad złapał innego przechodnia: "Poszukiwana...".
Ano, wiosna się robi, zwierzęta chcą się rozmnażać. Proszę się jednak nie bać - nie ma na planecie Ziemi takiej desperatki, co by spojrzawszy na Włóczybala, zdołała zdusić w sobie odrazę do niego i wybrać przytulne gniazdko. A jeśli nawet jest, to szybko zrozumie, że gniazdko nie jest przytulne i zapewne zdoła uciec.
Po wysłuchaniu tego wszystkiego zastanowiłem się, jakby wyglądało moje ogłoszenie matrymonialne i wyszło mi tylko coś takiego: "Poszukuję kobiety ok. 30-tki, najlepiej bezpłodnej i bez chęci posiadania potomstwa". Wciąż nie potrafię wymienić innych żądań.
Nauczycielki polskiego każą w ostatnim akapicie puentować wypracowanie jakimś patetycznym wnioskiem, dlatego i ja spróbuję coś tego.
Otóż pod jednym z odcinków dramy, dziewczyny zaczęły się rozpisywać o tym, jak to mają po 20-kilka lat i nie miały nigdy chłopaka, tylko w kółko oglądają seriale, anime, czytają mangi i grają w gry. Niezależnie od ilość brudu na ryju, ludziom trudno nawiązywać ze sobą relacje. Wiem, wyświechtana i zbędna ta puenta - jak to w wypracowaniach z polskiego. To wcale nie miało być śmieszne. To życie - nic śmiesznego.
powiedzaaaaa, niedziela, 07 maja 2017
Comments