No i czy mnie dziwi, że z Utuba usunięto dziś filmik z 2500 zdań po koreańsku, z którego uczyłem się od ponad miesiąca? Nie. Przecież już dawno temu czułem, że to nie może być, że za łatwo by było, zbyt prosto, żebym tak sobie mógł po prostu wchodzić codziennie i robić swoje, że to przecież trwać tak nie może, bo wszystko, co dobre musi zostać ucięte czym prędzej, byś sobie, chuju jeden, nie myślał, że życie może być takie, jakie byś chciał, że pyk, włączasz i jest, bo ty tak chcesz. O nie, chciałeś sobie dzisiaj wejść? To masz, takiego wała se wejdziesz, spierdalaj!
A winię siebie, bo nie, nie, nie uwierzyłem w piękno życia, nie dałem się zwieść, nie zapomniałem ani na chwilę o skurwiałości losu swojego, jak i wszystkiego co żywe, nie, nie - już jakieś 1000 zdań temu pomyślałem "ściągnij ten filmik na dysk, bo cię na bank te chuje z góry odetną od źródełka, żebyś sobie nie myślał, że coś w tym życiu będzie po twojej myśli, bez przeszkód, z górki... ściągnij!" - mówiłem tak sobie.
Ale nie ściągnąłem, bo to filmik ponad 4 godzinny i mi się nie chciało. Przechodniu, idź i przekaż swym dzieciom, że "leniwy gówno ma". Ja bym powiedział.
(A trza wam wiedzieć, że kuzynka moja, szamanka-egzorcystka-wiedźma-spiritus sanctus-santa maryja w dzień odprawiania dziadów i guseł rozmaitych nad grobami czyli wczoraj, wywróżyła mi włosem swym z głowy wyrwanym i przełożonym przez obrączkę tajemną, że spłodzę wysiłkiem lędźwi i jąder swych dziecię jedno jedyne, a płci będzie żeńskiej... Ono... To dziecię, znaczy się. To by oznaczało, że jeszcze czeka mnie jakiś sex w życiu. Szaleństwo normalnie.)
powiedzaaaaa, środa, 02 listopada 2016
留言