Ja i kuzyn to chyba nigdy się nie ożenimy (jakby nam zależało) - on poświęcił ostatnio 5 godzin na składanie jakiegoś modelu robota gundam (dla laików jak ja to po prostu robot-zabawka), ja dziś przez 3 godziny wyrywałem dwóm modrzewiom bonsai igły. Hehehe. Nie ma czasu na kobity, są ważniejsze rzeczy.
PS z innej mańki: Wznoszenie toastów jest pretensjonalne, dla snobów i pozerów.
Idę na serial. Drama #68 Another Miss Oh
powiedzaaaaa, niedziela, 29 kwietnia 2018
Comments