top of page
powiedzaaaaa

Refleksje daleko idące podczas tostów robienia

Wypiłem parę piw i nim odpowiedziałem sobie na pytanie czy włączać komputer, już go włączyłem. Właśnie to lubię w alkoholu - skraca procesy myślowe do minimum. Miałem pisać o wielu rzeczach. Wpierw o Tomaszu Jasinie, który jest chyba spadkobiercą Dariusza Szpakowskiego, bo tak jak on uwielbia zbytnio uwznioślać to, co jest proste. Szpaku ma manię poetyzowania i przy byle okazji rozwija swój bełkot do rozmiarów jakiejś piłkarskiej epopei, używa powtórzeń potęgujących napięcie, zadaje wkurwiające pytania "czy będą w stanie się podnieść", "czy im się uda", a to wszystko tonem, jakby miał tam zaraz narobić w portki, stary sklerotyk, który od co najmniej dekady myli piłkarzy, źle interpretuje boiskowe niuanse, np. strzał z dośrodkowaniem i w kółko, często nieadekwatnie do faktów, używa swoich utartych zdań typu "Messi... na pamięć". 20 lat słucham tego "na pamięć". Jasina za to ma wiecznie ton, jakby komentował szczyt ONZ albo trzęsienie ziemi z samego epicentrum. Ton, jakby się świat miał zawalić po złym przyjęciu piłki. Człowieku, wyluzuj, kurwa. Facet nawija z takim patosem, że wypadałoby oglądać mecz na baczność, w stanie gotowości. Co za sztywniak. (i teraz mam deja vu - chyba już to pisałem). Potem na boisku zawodnicy dopuszczają się małej burdy, a Jasina rzuca text, jak jakaś zakonnica: "Panowie, król jest na stadionie!" (królu Hiszpanii). Bitch, please. Who gives a fuck? Jak dla mnie dobry jest tylko Jacek Laskowski (z wykształcenia lekarz, heh), który potrafi łączyć humor z napięciem.

Zanim jednak włączyłem kompa, robiłem sobie tosty i uwagę mą zwrócił chlebak... Chlebak. Pomyślałem, że chlebaki można by pewnie wpisać obok wąsów, kapci, płotów i papieru śniadaniowego do symbolów polskości, bo dam se pół paznokcia uciąć, że w połowie krajów, o których myślicie nikt nigdy nie wpadł na pomysł trzymania w kuchni specjalnej skrytki na chleb, która to skrytka ma niby zapobiegać wysychaniu chleba, tak jakby wewnątrz tego pierdolnika panowało inne powietrze niż poza nim. Pomyślałem też, że gdyby iść tym tokiem myślenia, można by dojść do wniosku, że gdyby, tak jak ten chleb, odciąć człowieka od dostępu świeżego powietrza, to nigdy by się nie zestarzał. Zabawne, że to, co daje żyć, jest przyczyną rozkładu.

W trakcie meczu myślałem o cechach osobowości, jakie kształtuje w człowieku gra w piłkę nożną, np. szybkie podejmowanie decyzji, zdecydowanie. Po chwili jednak doszedłem do wniosku, że to bzdura. Niejeden boiskowy król jest pierdołą po zejściu z boiska, bo jedynie na murawie wie, co i jak należy robić. Wyobraziłem sobie takiego Ronaldo czy Mascherano jak dostają szału próbując zmontować gniazdko elektryczne. Wniosek chyba płynie z tego taki, że poszczególne cechy osobowości gasną i świecą jedynie w konkretnych sytuacjach. Chyba, że jest się debilem, który nawet jak wygaduje idiotyzmy, to robi to zdecydowanie, również wkładając palca do gniazdka.

No i kurwa, miałem jeszcze jakieś fajne myśli, ale już oczywiście poszły chuj wie gdzie, przejść się na spacer do sąsiada i wrócą do mnie za 2 tygodnie przy tej samej okazji, bo jak wszystko dookoła, tak i umysł w kółko przewija te same filmy i przy tych samych okazjach nasuwa do łba te same myśli, np. ilekroć myję fiuta przypomina mi się brat, jak jakieś 15 lat temu powiedział mi, że niegdyś poszedł w nocy się odlać i zastał w łazience ojca, myjącego swojego członka w umywalce... Albo ilekroć myję ręce przypomina mi się zdanie mojej ciotki sprzed, nie wiem, kurwa, 20 lat, jak powiedziała do matki mojej "to ci się udało", gdy ta poinformowała ją z dumą, że wbiła nam do głowy mycie rąk po powrocie z dworu. A gdy kroję chleb, to do głowy przychodzi mi poranna scena po libacji, sprzed bodaj 10 lat, gdy tak umiejętnie kroiłem świeży chleb, że prawie mi się rozleciał w rękach, a znajomy powiedział "co ty, chleba nie umiesz kroić"? Po co takie bzdury są wciąż aktywne w moim umyśle, a inne wylatują po paru godzinach, jak wtedy gdy w 1 z 10 spytali o mahajanę, a ja pomyliłem buddyzm z hinduizmem, choć kurwa, czytałem o tym 2 dni wcześniej?

Tak, tak, cała masa zbędnych bzdur, przewijających się codziennie przez moją głowę. W kółko i w kółko od nowa, codziennie. Kosmiczny śmietnik pełen zużytych części pośród rozbłysków inteligencji. O kurwa, ale zdanie...

Idę spać. A gdy idę spać, to przypomina mi się...



powiedzaaaaa, niedziela, 31 maja 2015

0 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Muszę zapamiętać:

Jeśli czujesz się samotny, jedź spotkać się z rodziną - szybko najdzie cię ochota na bycie samotnym. powiedzaaaaa, poniedziałek, 1...

コメント


bottom of page