top of page
powiedzaaaaa

.

Zaktualizowano: 25 paź 2020

Siedzę, piję piwo, poznaję "Astral Weeks" Vana Morrisona, coś piszę z nudów. Z nudów myślę o życiu (zresztą kiedy ja o nim nie myślę?), o sobie. W życiu wypada sobie zadać kilka pytań, m. in. o to czy wiesz, czego chcesz? Wiesz kim chcesz być, co chcesz robić? Czy da ci to szczęście bądź pieniądze? Jak tego dokonać? Czym jest dla ciebie sukces i czy go w ogóle potrzebujesz? Wiecie co? Mam chyba 29 lat i nie znam odpowiedzi na żadne z tych pytań, choć 10 lat temu miałem. 10 lat temu miałem jakiś plan na życie - dzisiaj płynę byle do piątku. Z moich ostatnich obserwacji wynika, że dla ludzi miarą sukcesu jest w tej chwili murowany grill.


"Beside you" to zdecydowanie najlepszy numer w/w płyty. Pasuje na soundtrack do słów, które chodzą mi po głowie. Otóż jestem z tych bez przyszłości, co to już nie wiedzą co ze sobą zrobić, już do niczego nie dążą więc i nigdzie już nie dojdą. Z tych, co to albo żyją 70 lat w depresji wykonując machinalnie codzienne obowiązki albo staczają się na samo dno - nawet nie wiem, którym z nich będę. Spędzając urlop w domu widzę, że kompletnie nie mam co ze sobą w życiu zrobić. Nudzę się, bo nie ma nic, czemu chciałbym się poświęcić - pasje już dawno temu straciły sens, robienie dzieci dla swego szczęścia to z kolei egoizm (to do was było). Została tylko jedna rzecz - picie, bo tylko wtedy mam jakiś humor, entuzjazm, energię. Trochę to smutne. Jestem jak ci emeryci, z których drwiłem w styczniu - nie mam co ze sobą zrobić, a jeśli już to na dzień, tydzień, dwa tygodnie - nie na resztę życia. No ale cóż - Jan Zbigniew Słojewski dawno dawno temu odetchnął z ulgą przeczytawszy słowa jednego z polskich, bodaj poetów, że "gdzie napisano, że człowiek musi być szczęśliwy?". Po dwóch piwach, nieszczęście zaczyna być tragicznie fajne.




powiedzaaaaa, środa, 13 sierpnia 2014

0 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Kill him

Śmieszy mnie trochę ta cała zabawa UE vs Putin. Wszyscy boją się wojny, więc pierdolą się w jakieś dyplomatyczno-gospodarcze zagrywki, by...

Nałęczów, Lublin, Kozłówka

W trakcie długiego weekendu byłem w m.in. Nałęczowie, gdzie do kolekcji wypitych przeze mnie piw (rozrasta się, nawiasem mówiąc)...

Comments


bottom of page