Chciałem podziękować za te kilka pozytywnych komentarzy, jakie otrzymałem w ciągu ostatnich tygodni. Niby to tylko zwykłe pitu-pitu i żarcia za nie nie kupię, ale jak tak wyglądam w przyszłość, to coś mi się wydaje, że Wasze słowa mogą okazać się na miarę złota. Lekarzem już nie będę, szczepionki na raka nie wynajdę, stopy na Marsie nie postawię, nowego układu słonecznego nie odkryję, nie zawisnę też w pokoju żadnej naiwnej nastolatki. Moim życiowym osiągnięciem okaże się pewnie 100 kciuków pod jakimś głupim wpisem na You Tubie. No, może zostanę jeszcze okręgowym mistrzem w odkręcaniu słoików. Przy tak wysoko postawionej poprzeczce, bardzo możliwe, że komplement od byle kogo okaże się moim życiowym sukcesem. Mówię "byle kogo", bo przecież nie wiem co Wy za jedni i czy Wy coś warci. Pochwała od debila byłaby przecież obelgą, nie? Ostatnio napisałem, że 95% ludzi to bydło, ale zapomniałem dodać, że każdemu spośród owych 95 wydaje się, że należy do tych pozostałych pięciu. Nie wiem zatem kto i czemu, ale cóż... Dzięki.
Mhm, teraz się do końca dnia będę czuł jak gej przez te czułości.
powiedzaaaaa, niedziela, 27 listopada 2011
Comments