Ciekawi mnie co myślą duchowni oglądając seriale typu "Świat bez końca", w którym jedna z głównych postaci, a dokładnie przeor zostały pokazane jako psychopaci wykorzystujący habit i groźby kar piekielnych do zdobycia władzy i posłuchu wśród ciemnoty, a gdy te środki zawiodą zwyczajnie biorą sprawy w swoje ręce i mordują kogo trzeba? Co myślą na dźwięk zdań typu: "Bóg obiecał mi ochronę przed zarazą" albo "Kto nie wykona mego rozkazu zostanie pozbawion nieśmiertelności!"? Co myślą o zbieraninie duchownych pozbawionych choćby źdźbła inteligencji i własnego osądu, bezkrytycznie uginających się pod każdą bzdurą, jaką ów przeor wygłasza? Co myślą o wizerunku kościoła jako zbieraniny karierowiczów, półgłówków i zaledwie jednego brata prawdziwie oddanego Bogu?
Nie oczekuję oczywiście jakiegoś bicia się w piersi, bo wiadomo, że "nie każdy czarny jest dobry i nie każdy biały jest zły", a co drugi człowiek jest kurwą, ale interesują mnie te drobne reakcje takiego Dziwisza i innych duchownych na powyższe sceny? Ciekawi mnie czy sykną pogardliwie na widok tępych braciszków czy miłosiernie współczują im życia z piętnem głupoty? Czy parskną śmiechem słysząc przeinaczenia nauk Chrystusa czy walną palmface'a i poczują wyrzuty sumienia za poczynania swych poprzedników? Interesują mnie, bo sam nie wiem, co mam o nich myśleć, tzn. o takim Dziwiszu, itp. - z zewnątrz wyglądają na pokornych ludzi od trzaskania koronek na klęczkach, ale kościelni to oszuści i manipulanci, więc pewnie i oni wiarę traktują jak globalny interes do tłuczenia kasy na zagubionych. Mogę się mylić. Reakcje sprzed telewizora dałyby szerszy obraz i jeden mały skurcz w kąciku ust powiedziałby więcej niż wypowiedzi do kamery. Bo zapytani oficjalnie odpowiedzieliby jakimś dyplomatycznym bełkotem w stylu 'errare humanum est' (trója z łaciny nie poszła na marne), ale czy leżąc przed TV czują skurwiałość dziejów?
"Tak jest, ciemnoto kurewska, Bóg was ukaże za brak posłuchu!" - myśli sobie pewnie Tadeusz Rydzyk i dostaje wzwodu na myśl, czego mógłby dokonać w czasach średniowiecza, gdy każdego kto źle na niego spojrzy mógłby posądzić o stosowanie czarów i spalić na stosie - za przyzwoleniem Boga rzecz jasna - a nie rzucać klątwy przez radio.
powiedzaaaaa, piątek, 07 lutego 2014
Comments