top of page
powiedzaaaaa

Dobry sen

Zaktualizowano: 1 lut 2020


Mój dzisiejszy sen różnił się od większości snów tym, że nie było w nim mnie. Z reguły śniący jest głównym bohaterem snu i sam sen widziany jest z jego perspektywy (POV, heh), rzadziej z punktu widzenia osoby trzeciej (że patrzysz na siebie). Dzisiaj mnie nie było w ogóle. Sen przypominał film i to nie byle jaki, bo główne role w nim grały Scarlett Johansson i Kirsten Dunst. Dwie w jednym śnie wieśniaka z Pabianic. Fabuła była następująca:

Po jakiejś tam imprezie dla gówniarzy, one, jakiś chłopak i reszta gówniażerii poszli do starej baby z osamotnionego domu na zielonym wzgórzu, pod wielkim drzewem i spuścili jej solidny wpierdol, bo okazało się, że ta baba znęcała się przed laty nad jakimś dzieckiem, chyba jedną z moich "gwiazdek". Byli pijani, obijali ją, przy wtórze śmiechów własnych i reszty, po czym odeszli - taka standardowa rozrywka współczesnej młodzieży. Następna scena snu miała już konkretną pracę kamerą. Rzut z góry, plaża, szum fal w tle, nagle wspomniany chłopak kładzie na piachu Scarlett, a ujęcie jest jakby zza jego pleców, że widzimy tylko Scarlett. Nagle ona robi wielkie oczy, jakby chcąc pokazać mu, że coś jest za jego plecami, po czym jest już za późno - uderzenie i krew chłopaka ląduje na twarzy Scarlett. Do tego widać, że S. nie może się ruszyć - dzięki sennemu przeczuciu (znacie to silne przekonanie o czymś we śnie) wiemy, że wcześniej ktoś jej podał środek paraliżujący. Kamera powoli unosi się do góry pokazując szerszy plan i oto widzimy, ze obok pary jest wykopany dół, a w dole leży Kirsten, również przytomna i bezwładna, już do połowy przysypana ziemią, ale w jakiejś takiej nienaturalnej pozycji, jakby zastygła próbując wydostać się z grobu - makabryczna pozycja. Po chwili stara babka przeciąga bezbronne ciało Scarlett do dołu, ta ląduje twarzą tuż przy twarzy Kirsten, a ziemia zaczyna je stopniowo przysypywać. Dziewczyny są przerażone, ale nie płaczą. Obecność drugiej osoby dodaje im otuchy. Nie chcą w tej ostatniej chwili swego życia być same, wiec swymi głowami próbują być jak najbliżej siebie, okazać drugiej czułość, po czym ziemia zasypuje ich twarze.

Wtedy emocje wzięły górę i obudziłem się, sprawdzając kontrolnie czy aby w pokoju nie ma jakiejś starej psychopatki, heh. Uwielbiam takie mocne sny.

PS. Jakieś 2 tygodnie temu miałem sen miłosny z Beyonce. Leżeliśmy na łóżku w objęciach, szepcąc sobie czułe słówka i cmokając się co chwila. Rozmowa zeszła na temat dzieci i wtem B mówi, że niby ja pewnie wolałbym synka... Na co ja jej odpowiadam textem a la latino lover: - Nie chcę dzieci, chcę ciebie!   

powiedzaaaaa, środa, 11 grudnia 2013

2 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Błędne koło nr 2334769

Rada co do mycia okien na święta: najlepiej ich nie myć. Ciekawi mnie co za idiota wymyślił, by w środku zimy (no dobra, na początku),...

Standardowe narzekanie

Czuję się jak dorastający terrorysta, bo każdego dnia wzrasta we mnie agresja i świadomość ogólnego syfu reklamowanego mi jako piękne,...

Comments


bottom of page