Kanonizacja, kanonizacja i kanonizacja. Poloczki chyba nie dotrzymają do tego 27 kwietnia i wreszcie posrają się z oczekiwania na wyświęcenie Wojtyły. Spokojnie, jeszcze trochę i będziecie mogli się chwalić, udawać przed obcokrajowcami lepszych, chodzić i pysznić się, że "my mamy święteeegoooo, my mamy święteeeegooo".
Mnie też powinni obwołać świętym, bo to przecież jakiś cud, że jeszcze nikogo nie zabiłem, w tym kraju idiotów.
Heh, kanonizacja - co za absurd. Kiedyś pisałem coś o tym: http://powiedzaaaaa.blox.pl/2011/05/Beatyfiksacja.html
powiedzaaaaa, piątek, 04 kwietnia 2014
Comments