top of page
powiedzaaaaa

"Jak... kochać się jak gwiazda porno. Opowieść ku przestrodze", cz. 1


Na Ziemi żyje garstka ludzi, którzy mi imponują. Zdecydowaną większość z nich łączy ilość co najmniej sześciu zer na koncie - bo dojście do bogactwa jest prawdziwą sztuką i osiągają je wyłącznie nieliczni (reszta to pętaki mojego pokroju). Spośród pozostałych ludzi, mój szczególny podziw zyskują dziwki (głównie gwiazdy porno, choć nie tylko), bo kto inny ma dość odwagi (albo głupoty), siły i twardej skóry, by z uśmiechem na ustach wypiąć się na etyczny i kulturalny dorobek dwóch tysiącleci? Kto nie zważając na wstyd, pobożność, dobre imię i "co powiedzą inni" przyjmuje na twarz całe litry spermy? Kto ma wszystkich w dupie bardziej niż aktorki porno?

Osobą łączącą w sobie jednych i drugich jest właśnie ona. Ta, której napis "heart braker" wytatuowany na prawym pośladku wyróżniał się pośród różnorakich bzykanek i tyłków zgranych na kasecie VHS, 15 lat temu, w moim domu. Wpadła mi w ręce, wydana już prawie dekadę temu (polski przekład 5 lat później) autobiografia najsłynniejszej gwiazdy porno w dziejach, czyli Jenny Jameson. Będę zatem - wraz z postępem w czytaniu - umieszczał tu co ciekawsze (wg mnie) fragmenty tej autobiografii w nadziei, że nie zamkną mi z tego powodu bloga, bo takie rozpowszechnianie czyichś publikacji bez pisemnej zgody wydawcy jest nielegalne. Damn it, już się nie powołam na "nie wiedziałem, że to nielegalne". Póki co przebrnąłem przez: gwałt w wieku 16 lat, ucieczkę z domu i zarabianie 4-ech kawałków w noc jako striptizerka w Vegas. Lecimy:

"[...] Tańczyłam wtedy dla Nicolasa Cage'a, który był moim stałym klientem. Wiele sław wpadało do klubu, ale jakoś nigdy ich nie rozpoznawałam. Ludzie mówili mi później, dla kogo tańczyłam.

"Wiesz, że właśnie tańczyłaś dla Panter?" "Serio? Te dupki to Pantery?"

"Wiesz, że właśnie tańczyłaś dla Jacka Nicholsona?" "Poważnie, ten stary dziwak to Jack Nicholson?"

"Wiesz, że właśnie tańczyłaś dla Whitesnake?" "Naprawdę gówno mnie to obchodzi."

"Właśnie zatańczyłaś dla Davida Lee Rotha!" "Ech, ale zawód. Miałam o nim mokre sny. Ale był taki niegrzeczny, irytujący i pieprzył bez sensu cały czas. A moja kumpela Carrie właśnie z nim wyszła z klubu. Straciłam cały szacunek dla obojga."

Rozpoznawałam Cage'a, bo był jednym ze stałych klientów. Najczęściej wyczuwałam, że nadchodzi z odległości mili. Zawsze śmiesznie śmierdział, jakby wydestylowany pot bezdomnych musnął nieogolony zarost na jego szyi. Mieszało się to z zapachem starej skóry jego schodzonego płaszcza, który ciągle nosił. Uwielbiałam tańczyć dla niego, bo był pełen szacunku i wspaniale słuchał, ale nigdy nie wiedziałam, po co zawraca sobie głowę. Niezależnie, co robiłam podczas tańca nigdy na mnie nie patrzył [...]"

"[...] Poczucie winy w związku z moimi igraszkami z Jen sprawiło więc, że którejś nocy przyprowadziłam ją do domu. Wypiłyśmy w kuchni kilka drinków z Jackiem i zaprowadziłam ją do sypialni. Zabawiałyśmy się przez jakieś pół godziny, kiedy mój nagi mężczyzna wskoczył do łóżka. Zupełnie mnie zignorował i po chwili zaczął się z nią pieprzyć. Trzy pchnięcia później wyszedł z niej i zaczął bzykać mnie. Niestety, penis mu sflaczał. Sięgnęłam więc do cipki Kirsten i poczułam, że jest cała w spermie. Ten dupek tak się podniecił, że skończył w trzech ruchach [...] to doświadczenie popsuło mnie dla wielu późniejszych mężczyzn - nigdy więcej nie przyprowadziłam innej dziewczyny do łóżka własnego faceta [...]"

"[...] Życie ma zabawny sposób zaskakiwania ludzi. Gdy najmniej się spodziewasz, coś się dzieje. Na przykład, w momencie, gdy wyglądasz jak kupa nieszczęścia i jesteś zbyt zmęczona, by gdzieś wyjść, ale przyjaciele zaciągają cię do knajpy tak czy owak - poznajesz miłość swojego życia. Tak się stało tym razem. Po kolejnej kłótni z Jackiem, gdy miałam naprawdę zły dzień, w Crazy Horse moje życie się zmieniło. [...]"

"[...] Gdy wróciłam do domu tej nocy nie mogłam zmrużyć oka. Siedziałam w kuchni i usiłowałam wymyślić sobie pseudonim. Imię z metryki, Jenna Massoli zbyt pachniało "Ojcem Chrzestnym"; przywoływało na myśl obraz tłustej baby gotującej spaghetti, gdy mąż wraca do domu po ciężkim dniu, spędzonym na pieprzeniu sexowniejszych, szczuplejszych lasek [...]"




powiedzaaaaa, środa, 06 marca 2013

82 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

O tym, co poniżej

Zawiozłem mamę ze święconką. Nie wszedłem do kościoła, bo trzeba by pokonać z 50 schodków, a i nie chce mi się oglądać, jak facet z...

Parę takich tam

Nie chcę mi się już nawet opisywać waszej głupoty, choć przykładów mam przecież pod dostatkiem. Mógłbym zrobić całą kronikę, spis...

O wieczorze z czeskim piwem

No i tylko się wkurwiłem. W pierdolonych monopolowych nie znalazłem nic ciekawego na wieczór, bo moich ulubionych Grand Imperialów...

Comments


bottom of page