top of page
powiedzaaaaa

Listonosz w czasach zarazy #8

9 kwietnia. Po staremu. Nawet nie ma o czym pisać. Parę nowych kwarantann, o których dowiaduję się po tygodniu, bo przecież wszyscy mają wszystko w dupie i po co kierowniczka miałaby mnie informować, żebym nie wchodził do Rogalskiej pod 19tką - to tylko pandemia śmiertelnego wirusa i ponad 1000 zgonów w jeden dzień w USA, nie przesadzajmy. Tak jak mało kto umie czytać ze zrozumieniem i z reguły rozumie nie to, co przeczytał, a to co myślał, że było napisane; tak i mało kto umie słuchać dokładnie, toteż gdzie nie pójdę z emeryturą, słyszę text "a mówili, że emerytura będzie podawana w kopertach". "Nie, kurwa - odpowiadam uprzejmie, z wrodzoną wyrozumiałością i szacunkiem dla osób starszych - w kopertach tylko dla ludzi objętych kwarantanną, ty głupia..." i tu pada parę przyjacielskich inwektyw, zakończonych apelem "rzygaj dychę albo cię zarażę, no już!" To żarty, oczywiście - niestety w dobie półmózgów żarty trzeba oznaczać, bo ci z jedną półkulą mogą wziąć je za prawdę i się zasromać wielce. Co do wyborów korespondencyjnych, to wszyscy odetchnęliśmy z ulgą na wieść, że owe karty wyborcze mają być - najprawdopodobniej - nadane w formie zwykłych listów, a nie jak się obawialiśmy listów poleconych czy jeszcze większych chujów mujów, jakie poczta posiada w swoim arsenale durnoctw. Roznieść 1500 listów poleconych w tydzień i zaliczenie tyleż samo kontaktów z ludźmi byłoby udręką - zwykłe znikną w 2, 3 dni razem z resztą zbytecznej makulatury, na które wycięto pół puszczy. Oczywiście nikomu nie potrzeba dodatkowej roboty, ale czy ja wrzucę wam list z banku czy list z banku razem z kartą wyborczą, to ruchów ręką będę miał tyle samo, więc w sumie zwisa mi, choć z reguły jak ruszam ręką to nie zwisa. Czy owe wybory mają sens, są potrzebne i będą pozbawione oszustw - oczywiście, że nie i wie o tym każdy myślący człowiek. Zaś na pytanie czy jest możliwość, by Poczta Polska zastrajkowała i nie odwaliła roboty mogę stanowczo zapewnić, że nie ma takiej możliwości. Pocztowcy są zrzeszeni w ok. 60 związkach zawodowych, które nigdy nie potrafiły się porozumieć, utworzyć jedną opcję i wystąpić razem, całościowo, toteż nigdy nie było i nie będzie ogólnopolskiego strajku wszystkich urzędów, co najwyżej kilku związków zrzeszających pod sobą kilka urzędów... spośród tysięcy. Tak więc może jakiś urząd w waszej dzielnicy zastrajkuje, ale już urząd w sąsiedniej dzielnicy nie, choć i na to bym nie liczył. Poza tym to śmieszą mnie zachowania ludzi i to ich włażenie w dupę personelowi służby zdrowia. Jeszcze parę miesięcy temu lekarz dla większość Polaków był zarozumiałym chujem w kitlu, który patrzy na nich z góry, spóźnia się na dyżur godzinę i ucina sobie pogawędki w gabinecie, a dziś ludzie biją im brawa i pieką ciasta, jakby owi lekarze dokonywali na oddziałach jakichś cudów, a przecież jedyne w czym może pomóc lekarz osobie zakażonej koronawirusem jest podłączenie go pod respirator. Po drugie, przecież pomoc choremu to obowiązek lekarza i pielęgniarki - to ich praca. Czemu ludzie nie biją braw dla expedientek sklepów spożywczych, otwartych 24h na dobę? A może by tak bić brawo listonoszom, dzięki którym nawet w okresie epidemii 38 milionów Polaków będzie mogło sobie wybrać prezydenta, który wpierw ZA-WE-TU-JĘ, a później i tak podpiszę, co mu każą? Za parę miesięcy Polska wróci do normy, a Polacy znów zaczną wieszać psy na zarozumiałych lekarzynach, którym trzeba dawać w łapę, żeby przyspieszyli termin operacji.

powiedzaaaaa, czwartek, 9 kwietnia 2020r.

46 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

...

Im dłużej trwa ta pandemia, tym bardziej nic z niej nie rozumiem. Rząd rezygnuje z obostrzeń choć ilość zakażeń jakoś drastycznie nie...

Listonosz w czasach zarazy #9

7 maja. Chyba powinienem już zostać odizolowany. Dziś się dowiedziałem, że osoby, u których w zeszłym tygodniu byłem z emeryturą już...

Comments


bottom of page