Media informacyjne calusieńki rok trąbią wyłącznie o tym, jaki to syf w Polsce mamy, a jak przychodzi 11 listopada, to wszyscy nagle dumni z ojczyzny i zachęcają rodaków do świętowania, okazywania radości, itd. Zakłamane kurwy. Łażą wystrojeni w idiotyczne, oczywiście zerżnięte z innych kotyliony i udają, że jest co świętować. A potem przychodzi 12 listopada i wracają do załamywania rąk nad stanem służby zdrowia, budowy dróg, debilnych debat politycznych na temat jakiejś kurwa brzozy i całej reszty gówna, które składa się na ten, pożal się Boże, kraj nieudaczników i złodziei zwany Polską. Banda zakłamanych śmieci z wami, tępe chuje, na czele. A nie, na czele to idzie Komorowski z tym swoim ciężkim chodem jak chłop od pługa oderwany. Siadać to się już elegancko nauczyło, z nożką na nóżkę? Czy dalej nogi rozkraczone i jaja na wierzchu jak pyr?
Ja nic nie świętuję. Prędzej 24 października, w rocznicę innego wydarzenia.
powiedzaaaaa, wtorek, 12 listopada 2013
Kommentare