Chyba nie można było wymyśleć gorszej pory na zabawę w ratowanie planety, jak sobotni wieczór, gdy po całym tygodniu kołchozu człowiek chce wreszcie pomyśleć o sobie - obejrzeć film na kanapie albo zalać się w trupa na imprezie pełnej prądu. Nie lepiej byłoby zrobić tą akcję w, np. niedzielę o godz. 18? Aaa, chodzi o poświęcenie, symboliczne złożenie siebie w ofierze planecie, jak Kirsten Dunst w "Melancholii"... Ale, ale - w całej tej akcji mówią o gaszeniu światła... więc komputer mogę mieć odpalony? I muzykę mogę mieć włączoną byle światło zgasić? A co jeśli mam akwarium z ziemskimi stworzeniami, które nagłe wyłączenie Słońca mogłyby uznać za armageddon i wystraszyć się niemiłosiernie? Zresztą, chuj z rybkami - co z moimi naturalnymi przecież roślinami wiodącymi swe życia w akwarium? W przypadku akwariów holenderskich (tj. takich, gdzie rośliny są najważniejsze, np. http://portail.aquagora.fr/CAPA2007/photos/1179180887_jerome63_photo1.jpg) gwałtowne zmiany warunków, np. oświetlenia mogą wpłynąć negatywnie na stan owych roślin - jakby nie było soli tej Ziemi.
"Gaszenie światła podczas Godziny dla Ziemi WWF ma wymiar symboliczny – mówi Małgorzata Kosowska z Fundacji WWF Polska. - Jednego dnia o jednej godzinie ludzie na wszystkich kontynentach gaszą światło, aby pokazać innym, że losy naszej planety nie są im obojętne". Ano, o głupocie wszelkich symboli już kiedyś pisałem i powyższy przykład można pod nie podpiąć. Bowiem koniec końców gest zgaszenia światła na godzinę to zwykła pokazówka, żeby się wam samopoczucie poprawiło, że oto działacie w słusznej sprawie, że wam zależy. Ja nie wyłączam prądy, bo w soboty piję, a oszczędzać prąd należy zawsze (choćby dla swojego portfela), np. nie zapalając światła w przedpokoju w drodze do łazienki - po ciemku też trafisz. Ja TV oglądam po ciemku, modem od kompa zawsze wyłączam, żeby nie chodził niepotrzebnie, a w łazience wykręciłem żarówkę nad kiblem, bo wystarczy ta przy lustrze - trzeba było zrobić na odwrót. Sumienie gryzie mnie jedynie za akwarium, które choć tworzy mikrokosmos dla kilkudziesięciu istnień i kilkuset roślin, to niestety działa na prąd i ciągnie go non stop. Ano, Takashi Amano widzi w akwariach naturalnych walkę o naturę - po myślniku miał być komentarz, ale nie wiem, jak to skomentować.
powiedzaaaaa, sobota, 29 marca 2014
Comments