Przypomniała mi się scena. Parę lat temu puścili w TVP mexykański film drogi "I twoją matkę też". Dobry był. Tak dobry, że zacząłem się do niego onanizować. Opowiadał o dwóch kumplach koło 20-tki i ich podróży autem z przyszywaną ciotką czy kimś. Chyba nawet niezła była. Było sporo scen erotycznych, także już przy drugiej zacząłem się zabawiać, bo ze wzwodem jest jak z chlebem - nie wypada marnować. Jedna scena dymania, druga scena dymania, trzecia, 2 godziny mijają i wreszcie końcówka filmu, więc wstaję z wyra na dwie nogi i szykuję się do finiszu. Ciocia zabiera chłoptasiów do kanciapy, macają się, klęka przed nimi i bierze do buzi. Ciągnie, ciągnie i widzę, że nie zanosi się na penetrejszyn, więc mówię sobie "to nasz czas - strzelamy, chłopaki". Szturcham, szturcham, ciocia cmoka, czuję jak rtęć pnie się po słupku w górę i... I nagle dwaj panowie zaczynają się lizać ze sobą. WTF! Pierwszy i ostatni orgazm z widokiem na gejów.
powiedzaaaaa, czwartek, 11 października 2012
Comments