Zamykają szkoły, urzędy, kina... A poczta dalej funkcjonuje choć każdy listonosz codziennie odwiedza 50-150 mieszkań, wchodzi do przedpokoju, rozmawia z adresatami, plując na siebie nawzajem, podaje im do ręki pieniądze i długopis, w który ktoś wcześniej się wykaszlał, bo akurat podczas składania podpisu go naszło, więc odruchowo poszło w rękę trzymającą długopis... Masek czy jakichkolwiek środków dezynfekujących oczywiście PP póki co nikomu nie dała, co nikogo nie dziwi, bo przecież od miesięcy w kiblach pocztowych nie ma nawet ręczników do wytarcia mokrych rąk, więc o czymś bardziej zaawansowanym nikt nie marzy. I tak oto, pracownik księgowości jakiegoś urzędu na zadupiu od poniedziałku będzie sobie siedział w domu, by nie rozprzestrzeniać koronawirusa, a kilkadziesiąt tysięcy listonoszy wyjdzie w rejon, by zarazić się, a następnie przekazać wirusa połowie rejonu, który składa się obecnie z ok. 500 mieszkań, zamieszkiwanych średnio przez 3 osoby, co daje raptem 1500 potencjalnych zakażonych przez jednego doręczyciela. "Ograniczcie kontakty" - krzyczą media - "zostańcie w domu". Tak, zostańcie i nie zapomnijcie otworzyć drzwi listonoszowi, gdy zapuka. On już obszedł 76 mieszkań i w każdym z nich wypowiadał słowa typu "proszę", "polecony" i "podpis" zawierające spółgłoskę zwarto-wybuchową "p", przy której ślina wręcz exploduje w ustach wprost na twarz emerytów szczególnie narażonych na zgon. Można by założyć choćby maskę na gębę, by ograniczyć rozsiewanie swoich zarazków wokół, ale w polskiej kulturze macho mężczyznom nie wypada ich zakładać, bo to jak przyznanie się do obawy o swoje życie, a więc do słabości i cipowatości - jedynie wyśmieją cię wszyscy, zwłaszcza w małych miasteczkach i wsiach, gdzie nikt jeszcze maski na oczy nie widział. No, a ogólnie to ciekawe czasy i będzie co opowiadać dzieciom o tym, jak rok 2020 zaczął się od dżumy, samoloty przestały latać, a ulice Rzymu po raz pierwszy w historii opustoszały. Jak Bóg Wasz pozwoli, to ktoś kichnie na Jarka, ten z racji wieku kopnie w kalendarz, zaś sam kichający za nic nie odpowie, bo póki co kichanie nie podpada pod żaden paragraf. Zbrodnia doskonała. Ano, rodzice mieli Czarnobyl i płyn Lugola, a młodsze pokolenie będzie miało koronawirusa. I może nawet przeżyje.
PS. Poczta nigdy nie stanie, bo jeszcze nigdy w swej 500-letniej historii nie stanęła. Gdy poczta stanie, to przestaną być doręczane wszelkie urzędowe pisma, akty, wezwania i wyroki sądowe, a wraz z tym przestanie funkcjonować państwo, niebo zajdzie mgłą, a Gotham przestanie być bezpieczne. Gotham jest bezpieczne póki czuwa nad nim armia listonoszy, krótko mówiąc. Tak, poświęcimy się - bohaterowie tak mają.
powiedzaaaaa, piątek, 13 marca 2020r.
Comments