top of page
powiedzaaaaa

Reklamy: Cheetos

Tyle lat życia i wciąż zachodzę w głowę: co to za wieśniaki wymyślają żenujące reklamy pokroju tej poniżej. Co to za śmiecie bez wyobraźni pracują w agencjach reklamowych i czemu biorą za to gówno tyle kasy? Na serio, skąd się kurwa biorą te spece od reklamy, jakie pokończyli studia, kto dał im pracę i czemu jeszcze ich z nich nie wypierdolili? Skąd oni się biorą? Z kółka ludzi pozbawionych gustu? Z zajęć dla niepełnosprawnych umysłowo? No jak do kurwy nędzy można poświęcić choćby minutę swego czasu pracy na przygotowanie chłamu, gdzie jakiś gejowaty chłopczyk zaczyna przy użyciu żenujących rymów "rapować" coś o pieprzonym serze Hochland? Co za idiota w ogóle wpadł na pomysł układania i wykonywania piosenek o serach, papierze toaletowym czy odświeżaczach do powietrza? Przecież widz dostrzega idiotyzm sytuacji, jaką mu się prezentuje. Widzi, że to głupie, nadmuchane, sztuczne i żenujące śpiewać o papierze do wycierania dupy, wykonując przy tym pseudo-musicalową choreografię z rolkami srajtaśmy w dłoniach. To idiotyczne. Właśnie dlatego komentarz pod reklamą sera Hochland o "najgorszej reklamie, jaką kiedykolwiek stworzono" zyskał 78 kciuków w górę (http://www.youtube.com/watch?v=n4CTL4_QUio ). Poza tym kiedy państwo marketingowcy od badania gustów klienteli zrozumieją, że wszelkie "rapy" w wykonaniu zgredów pokroju Pana Japy czy jemu podobnych chłopów z PRLu w stylu "rapera" z reklamy Cheetosów są kurwa tak niskich lotów, że płakać się chce? Bo Chester, panowie spece, choć nawinął poniżej zaledwie 6 wersów i 3 rymy, to - żeby było bardziej żenująco - aż 2 razy użył tego samego rymu: sprawa/zabawa. Nie mogliście się wysilić nieco bardziej? Ile to pisaliście - 20 sekund? Rozumiem, że poziom rymów nie był dla was istotny. Rozumiem, że najważniejszy w tej reklamie miał być ruch, energia Chestera, który jest młody, wyluzowany, nosi dżokejkę, łańcuch, kiksy, a na dodatek robi wrzuty i tańczy breaka - słowem, młodzież może się z nim identyfikować - podobno. Taka reklama, takie rymy, taka niby energia i niby czaderskie słowa typu "mega" i "na maxa" wcale nie są kurwa cool - kolejne słowo, które pewnie wydaje wam się na czasie. No ale najważniejsza, że "jest zabawa", bo nawet papier do dupy musi dawać ubaw i szczęście.

Jestem prawie pewien, że w połowie agencji reklamowych pracują bogobojni katolicy, których wyobraźnia zaczyna i kończy się na krzyżu.



powiedzaaaaa, sobota, 16 lutego 2013

3 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

O tym, co nie jest chorobą

Mianem wstępu - każdego dnia jestem u żuli i codziennie wychodzą do mnie te żywe gówna, z pazurami jak zwierzęta, w pidżamach ujebanych...

Z rejonu: Śmierdząca weranda

Jest taki dom i taka weranda, na której śpi, żre i sra pewnie też, bardzo stary pies. Pies tak stary, tak głuchy i tak ślepy, że jeśli mu...

O psach, co se odbyty liżą

Ludzi od lat mam za bezrozumne bydło, ale psy szanowałem. Bo jak na zwierzę, to pracowite i pożyteczne, bo TOPR, bo policja, bo...

Comments


bottom of page