Reklamy: Koral

Dawno kurwa nie widziałem tak żenującej reklamy. Jest ona tak wieśniacka i tak prymitywna, że jej twórców powinno się za karę wysłać do robienia lodów. I nie koktajlowych czy koralowych, tylko zwykłych blow jobów z połykiem albo najlepiej z facialem od 12 małych Azjatów i ich małych fiutków. Bo nie ma co - postarały się chuje. Pomysł mieli naprawdę nietuzinkowy: wkurwiająca uszy "zabawa" słowami 'koralowe', 'kolorowe', 'koktajlowe' przez pełne 45 sekund, w kółko i w kółko i non stop do urzygania. To ma być fajne, że "krół królowej Karolinie korale", itd? Serio, to aż tak miało rozśmieszyć Koroniewską? Poczucie humoru jak z "M jak Miłość", tak żenujące i proste jak u dzieci w przedszkolach. Zero pomysłu, wątku czy choćby ułamka fabuły. No żeby ona chociaż podeszła do lodówki spragniona i wyjęła z niej jakiegoś 25 centymetrowego sztywnego loda. No nic kurwa. Stoi na tle zasłon, siedzi, wpierdala i w kółko powtarza te 3 wspomniane słowa, jakby chciała rozćwiczyć jakąś wadę wymowy. Tusk powinien reklamować lody Koral. Cóż, widać jakiś idiota uznał, że nie ma co kombinować, bo jak ludzie zobaczą kobitę ssącą loda, to i tak będą myśleć wyłącznie o włożeniu jej do gęby penisa. To się nazywa minimalizm. Ano, Koroniewską faktycznie wziąłby na hebel.

Czy naprawdę tak trudno znaleźć pomysł na reklamę lodów, wy chuje od reklam, co zatruwacie ludziom życie swoim brakiem fantazji, finezji i innych rzeczy na F?

powiedzaaaaa, poniedziałek, 13 maja 2013