"Galaktyka MFM - opus magnum - choć pcha i napędza się sama, dla szarych obserwatorów i ich gołych, ubogich oczu wciąż pozostaje tajemnicza - jak Ziemia, która porusza się 3km/s, a my tego nie czujemy. Albo jak fajerwerki, które dzieci widziały na niebie nie wiedząc, że to bitwa o Endor. The sun may rise in the East, at least it settles in the final location. Prielożny już nie trenuje AluProofu, ale to pewnie wiesz z telegazety. A drugim trenerem został niejaki Dariusz Luks. Heh, et Lux Perpetua luceat ei. To skoro już jesteśmy przy sprawach natury kosmicznej, mam coś w ramach wersetu biblijnego: 'Gdy znajomi chodzili na imprezy, ja nie bywałam nawet na osiemnastkach' (Joanna Mirek o tym, że trzeba mieć twarde jaja; Ks. MFM 24,9). Think about it. 'Gott und der heilige Georg!!' - ryknął rycerz Horst von (Pan X) opuszczając przyłbice , unosząc koncerz i podrywając bojowego rumaka do morderczej szarzy... A niemal równe sześćset lat później jeden z jego potomków skasował kilka strategicznych fragmentów esa i otulił się kołdrą w kolorze dirty green." [03.01.10, godz. 10:50]
"Czasem wydaje mi się zabawne, jak patos, bycie 'in the spotlight', sky high itp. mieszają się z banałem i groteską codzienności. Najpierw górujesz nad grupą kilkudziesięciu rozchichotanych nastolatek, podpisujesz ich podania, decydujesz o zmianie godzin zajęć - a chwilę potem siedzisz w łapciach przed monitorem i gorączkowo się onanizujesz wypatrując, czy aby mama nie idzie. Dziś wygrywasz mecz z Rosją na oczach milionów Polaków - jutro bierzesz antybiotyki na grzybicę pochwy i używasz specjalnych podpasek pochłaniających mocz i nieprzyjemny zapach. Dziś sławna piosenkarka, dzięki której wypełniają się sale koncertowe - jutro sparaliżowana i zapomniana osoba na wózku inwalidzkim wypełniająca co najwyżej worki na kał. Oczywiście, nie chodzi tu o wartościowanie ani o to, że w dążeniu do celu ujawnia się twoja siła czy tego typu rzeczy. Takie skrajności są cha jakąś zasadą istnienia i funkcjonowania. Coincidentia oppositorum - zgodna niezgodność, niezgodna zgodność, niczym w barokowych utworach konceptualnych. I jak tam: jednych bawi, innych przeraża." [23.02.10, godz. 00:08]
"Ja pierdolę. Przyjebałem w samochód jakiegoś kolesia i uciekłem. Nie wiem jak u niego, ale u mnie kawałek tylnego zderzaka poszedł. Kurwa, wybiegł, ale nie wiem, czy rejestracje tego. Jeszcze z mamą jechałem, a ta do mnie: spierdalamy, szybko! Co scena. Kurwa, tera strach." [30.12.10, godz. 11:14]
powiedzaaaaa, środa, 04 stycznia 2012
Comentarios