CZĘŚĆ REFLEXYJNA:
Śmieszy mnie trochę zamieszanie wokół tej dziwki, która zasztyletowała teściów. Psychologowie twierdzący, że jeszcze czegoś takiego nie widzieli i inne tego typu bzdury. Ja w szkole średniej czytałem o seryjnych mordercach i jakieś tam kilkanaście pchnięć nożem nie robi na mnie wrażenia, bo taki John Wayne Gacy przeleciał i zabił 33 chłopców, których większość zwłok trzymał pod podłogą. Siedział sobie, oglądał TV, a pod nogami miał rozkładające się ciała wydymanych nastolatków. A Rzeźnik z Rostowa rozwalił 56 osób, zjadając narządy płciowe wielu z nich. Wspomniana pani więc nie robi na mnie wrażenia. Zresztą na moim pokoleniu nic nie powinno robić wrażenia, bo mamy świadomość (albo powinniśmy mieć) robienia z ludzi mydła, mordowania milionów w imię absurdów, łódzkiego zwyczaju upychania dzieci w beczkach na ogórki, spadających meteorytów w Rosji, lądowania na Księżycach i srania do wiadra. Mnie naprawdę nic nie szokuje, choć stare ludzie pierdolą coś o końcu świata. Pst! Koniec świata. Widziałem go już parę razy w TV. "If u scared go to church". Cytat.
CZĘŚĆ IMPREZOWA:
Nie chciało mi się jechać po piwa, więc wyjąłem z barku "Barmańską" wiśniową, którą dostałem z rok temu w ramach korupcji pocztowej. 21 % więc się fajnie sączy.
Bawi mnie siła szczegółów. Bo "wszedłem do pokoju, uruchomiłem komputer i puściłem muzykę" brzmi inaczej niż "wlazłem do pokoju w łapciach z odklejoną podeszwą, która zadziera mi się do połowy, niosąc w rękach butelkę i garnuszek, po czym włączyłem kompa i puściłem "Grind'n", waląc ręką w monitor, który od paru już lat szwankuje i sprowadza obraz do białego paska po środku". Dodać należy jeszcze, że wspomniany klip tnie się nieprzerwanie od kilkunastu minut, że wygląda to jak pokaz slajdów.
Barmańska kończy się i wiem, że będę chciał więcej. Pocieszam się tym, że w odległości dwóch metrów ode mnie znajduje się bimberek od klienta z rejonu. Dobry człowiek dał strudzonemu czarnuchowi 200 ml swojego wyrobu o wiśniwym zabarwieniu i what can i say - się nie zmarnuje.
PS. Wanna give a shout out to my niggaz from rejon 4 all ya bimbuś, pieczarki, słoiki z ogórkami i kasiurę. Peace!
PS2. Za jakie 2 godzinki tosty z szyną, serem, cebulą i ketchupem. LA.
powiedzaaaaa, sobota, 20 grudnia 2014
Comments