top of page
  • powiedzaaaaa

Widzę szaleństwo

Jedna mieszka na dwóch metrach kwadratowych. Do tego ma 2 metry podwórka, a na tym podwórku miliard garnków, baniek, złomu i psów. I między tym burdelem stoi taboret, a na taborecie ona - królowa z wąsami, na tronie pośród swego królestwa. Pod sklepem leży Tomek. Godzina 12, upał, leży najebany w samych spodenkach, na płytach przy wejściu. Ludzie mijają go w drodze po Tymbarka i bułki. Wychodzi właściciel: - "Tomek, wstań, nie rób mi tego, nie leż tak mi pod sklepem, no!" U pań R. dalej mania daleko posunięta, zamknięcie w czterech ścianach bez prądu. U weterynarza koza z dziurą w szyi. Leży, wyje i umiera. Krew gęsta i czerwona jak sos do pizzy. Koza, zastrzyk, koźlęcina na obiad i podpis pod poleconym. U W. babka opiekuje się wnuczką. Szkoda, że jest alkoholiczką. - "Babciu, czemu leżysz na podłodze?" U G. chłopak z oczami podbitymi tak mocno, że aż dziw, że organizm tworzy takie kolory. Ponoć gej, ponoć miał przejebane w szkole. Ponoć się przeniósł, a potem jakiejś dziewczynie spuścił taki wpierdal, że wylądował w pierdlu, skąd mu na ręku została dziara w barwie atramentu z długopisu. Jaką genezę mają te dzisiejsze śliwy? Andrzeja nie ma w domu - zaparł drzwi kamieniem od zewnątrz, można zostawić awizo. O, jedzie pod kościół pruć ryja. Renata miała kiedyś zapalenie opon mózgowych i nikogo nie poznawała, wszystkiego musiała się nauczyć od nowa. Na podwórku mają basen - "jak nad morzem", mówi. Chrześnica mało mówi. Jej pierwsze trzy słowa to "tata", "mama" i "nie". Sprzeciw to odruch. W żłobku skarżą, że bije inne dzieci. W autobusie koleżanki mówią sobie, że w anala to jak robienie kupy, tylko w drugą stronę. Etat spadł do 0, 75 - pensja też spadła... Tego są miliony. http://www.youtube.com/watch?v=e_mpL5_7pGU



powiedzaaaaa, czwartek, 26 lipca 2012

6 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Z rejonu: Ludzie, którzy nie słyszeli o pandemii

Myślicie pewnie, że nie sposób nie wiedzieć nic o koronawirusie po ponad 4 miesiącach od nagłośnienia sprawy na całym świecie i ponad miesiącu trwania stanu epidemicznego w Polsce, kwarantannach, zaka

Z rejonu: XXX

Nie ma to jak rejon. Idę do emeryta z kasą, pukam w drzwi, nikt nie otwiera, więc naciskam klamkę - otwarte. Wchodzę na werandę, wiatrołap czy jak to inaczej zwał, pukam w kolejne drzwi, nikt nie odpo

bottom of page